DARMOWA DOSTAWA od 199 zł | PACZKOMATY InPost 11,90 𝐳ł.

Co zrobić gdy ukąsi?

A no właśnie. Ale co ukąsi? Pszczoła, osa, szerszeń?

Wszystkie te owady mogą być dla nas groźne.

Przede wszystkim powinniśmy zapobiegać a jeśli się coś stanie, nie panikować ale też nie lekceważyć.

Pszczoły wytwarzają dla nas miód, który smakujemy cały rok i daje nam to ogromnie miłe doznania ale pamiętajmy też o niebezpieczeństwach wynikających z kontaktach z owadami. A ponieważ dla osób mniej zainteresowanych przyrodą odróżnienie pszczoły, osy czy szerszenia może być trudne – słów kilka.

Ukąszenia mogą być bardzo niebezpieczne i można by o nich napisać książkę. Nie chcemy jednak używać zbyt fachowego języka żeby Państwa nie zrazić fachowością tekstu a jedynie przedstawić kilka faktów dlaczego są niebezpieczne, co zrobić jeśli się wydarzą oraz jak starać się zapobiegać.

Pszczoły są większe od os.  Osy natomiast mogą się charakteryzować dłuższym korpusem. Ale pszczoły mogą być większe nawet dwa razy. Pszczoły a w zasadzie ich korpus jest też pokryty meszkiem. Pszczoła umiera po ukąszeniu człowieka ponieważ utrata żądła powoduje utratę części innych narządów wewnętrznych natomiast osa odlatuje i żyje dalej.

Szerszeń z kolei jest największym owadem występującym w Polsce i jego ukąszenie może powodować (jak i ukąszenia pszczół i os) reakcje alergiczne ale i śmierć człowieka. Oczywiście wszystko zależy od okoliczności, reakcji organizmu, dawki jadu. Jad zawiera składniki powodujące m.in. obrzęk miejsca ukąszenia oraz przyspieszenie akcji serca. Mogą się pojawić mdłości, zawroty głowy czy wymioty.

Mieliśmy taki przypadek w Polsce w 2006 roku kiedy od ukąszenia przez osę w usta zmarła aktorka Pani Ewa Sałacka w wyniku wstrząsu anafilaktycznego (nagła, ciężka reakcja alergiczna).

Dlatego tak ważnym jest zachowanie ostrożności, czyli zapobieganie.

Mój dobry znajomy opowiadał mi dwa zdarzenia ze swojego życia.

Jedno z nich to ukąszenie przez osę jego szwagra. Otóż osa usiadła na brzegu szklanki z piwem i sokiem podczas grillowania w przydomowym ogródku. Szwagier nie zauważył, wziął łyk piwa i osa użądliła go w podniebienie. Dosłownie w kilka minut nastąpił obrzęk gardła i gdyby nie natychmiastowy kurs do (na szczęście blisko położonego) szpitala – lekarz powiedział, że mogło wystąpić uduszenie poprzez niedrożność dróg oddechowych. 

Drugi przypadek to z kolei przypadek tego samego znajomego, który wybrał się na niedzielną wycieczkę rowerową leśnymi drogami. Przejechał ponad 100 kilometrów i w drodze powrotnej, 10 kilometrów od domu ukąsił go… no właśnie. Co?  Mówił, że za uchem uderzyło go coś z ogromną siłą i od razu poczuł ukłucie i bardzo promieniujący ból, zawroty głowy i gorączkę, poczuł mdłości. Obawiał się, że nie dojedzie do domu ale się udało. Po powrocie przekroił cebulę i przykładał długo w miejsce ukąszenia. Stopniowo obrzęk ustępował. Mimo nacisków rodziny nie udał się do lekarza – czego nie polecamy. Wizyta u lekarza w takich przypadkach jest nieodzowna.

Podczas kolejnych wycieczek rowerowych jak potem mówił, połowa czasu wycieczki to było uważanie ‘czy coś nie leci ukąsić’. Obsesja, strach. Mało tego – woził ze sobą nóź i cebulę. Jakoś przez pół roku. Potem przestał, zapomniał. Tak działa psychika – jeśli nam coś się stanie, odczuwamy lęk, myślimy o tym a potem po czasie zapominamy. Śmiał się sam z siebie, że woził nóż i cebulę w bagażniku markowego roweru ale strach o własne bezpieczeństwo był ważniejszy.

Cebula ma w sobie składnik neutralizujący jad pszczeli i może złagodzić objawy ukąszenia ale nie jest lekarstwem, należy o tym pamiętać.

A zatem co robić po ukąszeniu i jak zapobiegać?

Przede wszystkim myślmy gdzie się udajemy. Jeżeli grillujemy a widzimy, że latają osy – bądźmy ostrożni.

Jeżeli  nasze małe dzieci bawią sią koło domu, w ogrodach, na strychach – sprawdźmy te miejsca oraz uczulmy dzieci na niebezpieczeństwo jakie mogą powodować owady – mówmy im o tym.

Jeżeli pijemy napoje (zwłaszcza słodkie z sokiem) – sprawdźmy czy nie przysiadła na szklance osa.

Sprawdźmy ogrodowe krzesła i ławki jak siadamy – czy nie przycupniemy za chwilę na osie bądź szerszeniu i na ich żądłach.

Jadąc rowerem zakładajmy okulary ochronne lub przeciwsłoneczne – zderzenie z owadem nie będzie ani przyjemne ani bezpieczne – oraz zamykajmy usta. Tak, może to się wydać dziwne i śmieszne ale część z nas otwiera usta podczas jazdy rowerem. Zwykły nawyk, wygodniejsze oddychanie. Jakież groźne może być podczas wycieczki daleko od domu w zderzeniu z owadem. Myślmy o tym.

Jad pszczeli ma odczyn kwaśny. Można zneutralizować jego działanie, miejsce ukąszenia przemywając roztworem o odczynie zasadowym, np. sodą oczyszczoną, zwykłym mydłem, a lub pocieraniem rozkrojoną cebulą.

Jeżeli chodzi o osy, których jad zawiera substancje o charakterze zasadowym to miejsca ukąszenia przemywać należy roztworem octu czy soku z cytryny.

Przy wszelakich ukąszeniach pomoże przyłożenie kostki lodu, złagodzi ono ból oraz spowoduje obkurczenie się naczyń skóry i zatrzyma przedostawanie się składników jadu dalej do naczyń krwionośnych.

Po poważnych ukąszeniach (trudno samemu określić, które są poważne a które mniej groźne ale czasem po ukąszeniu objawy obrzęku ustępuję po kilku minutach i nie pojawiają się żadne inne) należy przed udaniem się do lekarza oddalić się od miejsca ukąszenia, usunąć żądło oraz postarać o jedną z poniższych czynności jeśli to możliwe.

Jeżeli występują inne cięższe objawy ułożyć ukąszoną osobę w pozycji bocznej ustalonej, stosować zimne okłady na miejsce ukąszenia, przystąpić do reanimacji lub sztucznego oddychania.

Pogotowie należy wezwać niezwłocznie nawet jeśli poszkodowany poczuje się lepiej ponieważ objawy mogą powracać do około 24 godzin od momentu ukąszenia.

Jak w życiu – również w ogrodach, lasach, na polach ale i w miastach – należy zachować ostrożność w trosce o zdrowie i życie nasze i naszych dzieci, bliskich. Nikt z Państwa nie będzie się prawdopodobnie doktoryzował w temacie ukąszeń. Nasze dzisiejsze życie dostarcza nam miliona informacji na co dzień, które czytamy, które obciążają nasze umysły dlatego jesteśmy świadomi, że zapamiętanie wszystkiego jest nierealne. Mamy jednak nadzieję, że zapamiętacie kilka najważniejszych kwestii, dlatego staraliśmy się je ująć jak najbardziej przystępnie i jak najmniej ‘fachowo’. Zawsze macie Państwo również dostępny nasz blog: https://ramkamiodu.pl/blog-ramkamiodu/  i możecie sięgnąć w przypadku potrzeby (nawet będąc w terenie) po tych kilka niezbędnych informacji.

Zapraszamy do Ramki Miodu, kontakt z pszczołami pozostawcie nam a Państwo spożywajcie nasze produkty – na zdrowie.

Ramka Miodu Dolnyśląsk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *